LoRaWAN, czyli ponad chmury CZĘŚĆ 3
Trzecia, kolejna już misja wspierająca testy LoRaWAN odbyła się 21/07/2018. Miejsce startu nie przez przypadek wypadało prawie po środku między Toruniem a Bydgoszczą. Wspólnie wybraliśmy miejscowość Zławieś Wielka, jako najbardziej pasująca na nasze spotkanie.
ceL
Głównym celem lotu było udowodnienie, że TTN można z powodzeniem wykorzystywać do śledzenia balonów na dużych wysokościach, a także do odzyskania ładunku użytecznego po wylądowaniu. Ale najważniejszą rzeczą była dobra zabawa!
Tracker był taki sam, jak testowany w naszym poprzednim locie, ale w innej, zmodyfikowanej kapsule. Oprogramowanie było również praktycznie takie samo.
Całkiem zabawnym dodatkiem była postać astronauta przygotowana przez dzieci, ale niestety zaginęła gdzieś podczas lotu.
realizacja
Tym razem nasz balon był wypełniony znacznie mniejszą ilością helu, aby wydłużyć maksymalnie długość lotu. Wystąpiły problemy techniczne związane z przesyłaniem danych przez TTN tuż przed rozpoczęciem procedury startowej. Brama lokalna przekazywała odebrane ramki do sieci, ale nasze aplikacje nie odbierały ich. Na szczęście dzięki bardzo szybkiemu wsparciu z Holandii wszystko wróciło do normy i lot mógł być kontynuowany.
Wszystko z uwagą śledziliśmy na ekranie komputera. Tak jak poprzednio działały dwie aplikacje: jedna do rejestrowania danych i obliczania odległości do najbardziej odległej bramy, a druga do przesyłania danych do witryny śledzenia tracker.habhub.org. Tym razem na mapie widoczny był tylko jeden obiekt (sr0fly-ttn). W miarę wzrostu wysokości coraz więcej stacji odbiorczych reprezentujących bramy działające w TTN było widocznych na mapie.
Faza wznoszenia zakończyła się po uzyskaniu wysokości około 30500 metrów.
Następnego dnia podjęliśmy próbę odzyskania kapsułki. Ekipa tracking & recovery wyposażona w mobilną bramę LoRaWAN dotarła do miejsca lądowania (45 km od punktu startu) i uruchomiła bramę. Moduł śledzący wciąż wysyłał ramki i można go było łatwo zlokalizować. Proces odzyskiwania nie był tak łatwy, ponieważ kapsuła wylądowała na drzewach – nie w polu, jak przewidywano. Na szczęście drzewa nie były tak wysokie, a operacja zakończyła się powodzeniem.
WNIOSKI
Tym razem dane zostały odebrane przez łącznie 76 bramek, z których 15 nie miało poprawnych współrzędnych. Pojedynczy rekord został odebrany przez maksymalnie 63 bramki. Najdalsza brama znajdowała się w południowo-wschodniej Słowacji, w pobliżu granicy z Ukrainą i Węgrami (Čierna nad Tisou). Odległość wynosiła 598 km. Dane zarejestrowane podczas tego lotu można znaleźć tutaj.
Zamierzamy kontynuować testy, opracowując aplikacje i zwiększając możliwości naszego modułu śledzącego, dodając różne czujniki i nowe funkcje.